piątek, 2 maja 2014

Rozdział I

,,Czas jest miejscem spóźnień''
       W Miami nigdy, nie było aż tak słonecznie jak dziś. Połowa moich sąsiadów szła właśnie na plażę. Sąsiad z naprzeciwka podlewał krzaczki. Uśmiechał się promiennie do swoich dzieci bawiących się w berka. Tylko ja siedziałam w domu, ubrana w szary dres z książką w ręce. 
     Chyba pójdę się przejść. Podniosłam się z parapetu, zostawiając tam książkę. Podeszłam do mojej śnieżnobiałej szafy i otworzyłam ją. Wygrzebałam z niej jeansowe spodenki i fioletową bluzkę na ramiączka. Z całym ekwipunkiem udałam się do łazienki. Zrzuciłam z siebie dres i wcisnęłam się w spodenki i bluzkę. Rozczesałam włosy  i wyszłam z łazienki. Mijałam drzwi do różnych pokoi, które i tak będą puste. Po marmurowych schodach, zbiegłam na dół. Bosymi stopami dotknęłam zimnej posadzki. W tak upalny dzień, to raj dla stóp. Podeszłam do szafki na buty i wyciągnęłam z niej japonki.
- Jeszcze bikini. - upomniałam się i znów wbiegłam na górę. Pośpiesznie ubrałam różowe bikini pod ubranie i spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Sprawdziłam czy dom jest dobrze pozamykany i wyszłam na zewnątrz. Światło słoneczne poraziło mnie. Nałożyłam na nos okulary. Przekręciłam drzwi na klucz i ruszyłam przed siebie.
     Na niebie nie było, ani jednej chmurki, słońce niesamowicie świeciło, a chodniki były tak gorące, jak gorące węgielki. Pan. Malik dalej podlewał swój ogródek. Jak przechodziłam koło jego żywopłotu zostałam oblana. Mężczyzna zaśmiał się i wrócił do swojej czynności. Sąsiedzi byli bardzo mili. Nie podglądali mnie, nie byli wścibscy.
   Idąc w stronę plaży mijałam strasznie dużo ludzi. Po jakieś pół godziny dotarłam na plaże. Pękała w szwach. Jest rano, a ludzie już siedzą na plaży. Są ostatnie wolne dni, a turystów nazbierało się. Ostatnio gdy szłam spotkałam Europejczyków. Pytali mnie gdzie jest Miami Beach. Pokazałam im i sobie poszli. Skąd wiem, że byli z innego kraju? Bo gdy odeszli, słychać było jak mówią do siebie w innym języku.
    Zaczęłam szukać wolnego miejsca. Bardzo długo mijałam opalające się kobiety i bawiące dzieci. W końcu znalazłam, wolne miejsce, niedaleko lodziarni. Lepsze to niż nic. Na piasku rozłożyłam ręcznik. Zrzuciłam z siebie ubrania i położyłam się na ziemi. Trochę twardo. Z torby wyciągnęłam poduszkę i włożyłam ją sobie pod głowę. Słońce ogrzewało moją bladą skórę. Było strasznie gorąco. Prawie zasypiałam, gdy nagle usłyszałam męski głos.
- Przepraszam...
Podniosłam się i zdjęłam okulary. Spojrzałam na tego ktosia. Był to jakiś rudowłosy chłopak.
- Tak? - uniosłam jedną brew.
- Czy miejsce, koło ciebie jest wolne? - zapytał.
- W zasadzie to chyba tak. - wzruszyłam ramionami i znów położyłam się na swoje miejsce. Dziwny ten chłopak. Zabrałam telefon. Na klawiaturze wystukałam SMS-a do Trish.
,,Przychodź na plażę. Mam miejsce niedaleko lodziarni''
Kliknęłam ,,Wyślij'' i czekałam na odpowiedź. SMS przyszedł po krótkiej chwili. Trish napisała, zwyczajne ,,ok''.

~*~

Czarnowłosa pojawiła się po piętnastu minutach. Ten rudowłosy chyba sobie odpuścił, bo nie zajął miejsca obok mnie. Za to Trish ułożyła się wygodnie. Rozmawiałyśmy półsłówkami na różne tematy. Wtedy wrócił ten rudy, ale nie był sam. Szedł za nim jakiś blondyn.
- Nie przejmuj się nimi. - szepnęłam do czarnowłosej i ułożyłam się na ręczniku. Słyszałam kłótnie tych chłopaków.
- Dez, nie pytaj się jej. Nawet jej nie znasz. - usłyszałam jeden z głosów.
- Zapytam się.  - to był ten drugi.
- Nie!
- Tak!
- Nie!
- Rób co chcesz. Otworzyłam oczy. Trish poczerwieniała ze złości.
- Możecie być ciszej! Przeszkadzacie. - stanęła na równe nogi, mierząc spojrzenie z tym rudowłosym.
Podniosłam się  i stanęłam obok niej.
- Dobra pójdziemy. Dez bierz graty i idziemy do domu. - odezwał się blondyn. Najwyraźniej ten 'Dez' był uparty, bo nawet nie drgnął. Nadal mierzył spojrzenie z czarnowłosą.
- Trish, ja idę pływać. Będę długo w wodzie. Chcę się nauczyć surfować. Jak coś wiesz gdzie mnie szukać. - oświadczyłam, zdejmując okulary. Nie czekając na odpowiedź ruszyłam w stronę oceanu. Wskoczyłam do chłodnawej wody, która dała ukojenie mojej spieczonej skórze. Zanurzyłam się w wodzie.

~*~

Bardzo długo siedziałam w wodzie. Jednak nie nauczyłam się surfować, ponieważ wszyscy instruktorzy byli zajęci. Wyszłam więc z wody i dołączyłam do opalającej się Trish. Rudowłosy chłopak i jego kolega, opalali się obok czarnowłosej.
- I jak nauczyłaś się surfować? - Trish uniosła przeciwsłoneczne okulary.
- Nie. Wszyscy instruktorzy są zajęci. - powiedziałam, zawiedziona. Klapnęłam na ręczniku, koło brązowookiej.
- Ja cię mogę nauczyć. - wtrącił się ten blondyn. Jego różowe bokserki były całe w piachu, a z włosów wytrzepywał ostatnie resztki. Wyciągnęłam z torebki pieniądze.
- Spoko. - puściłam mu oczko i ruszyłam do wypożyczalnie. Biegłam jak najszybciej, ale piasek jeszcze bardziej mi to utrudniał. Dobiegłam do drewnianej budki, pomalowanej na żółto, z wielkim napisem ,,Wypożyczalnia''. Weszłam do środka.
- Przepraszam. - delikatnie zastukałam w ścianę. Zza zaplecza wyszedł jakiś starszy mężczyzna, w hawajskiej koszuli.
- Tak? - podszedł do lady.
- Proszę dwie deski. - uśmiechnęłam się.
- Jakie kolory? - zapytał. Czy to jest takie ważne?
- Czerwony i..żółty. - zgadywałam. Nie wiem, jaki ten chłopak lubi kolor.
- Na jaki czas? - zapytał.
- Na dwie godziny. - odpowiedziałam. O nic więcej nie pytał, podał mi deski, a ja podałam mu banknoty. Podał dwie deski, a ja jakimś cudem, obładowana wyszłam z wypożyczalni. Przed chatką, stał już ten chłopak. Odebrał ode mnie żółtą deskę.
- Jestem Ally Dawson. - wyciągnęłam rękę ku brązowookiemu.
- A ja Austin Moon. - uścisnął ją. Wzięłam swoją deskę pod pachę i razem z blondynem ruszyliśmy ku morzu....
♥♥♥♥
Hej! Zaczęłam z nową historią! Myślę, że będzie sto razy lepsza, niż tamta. Rozdział króciutki, ale potem będzie więcej Auslly. To tyle. Do napisania. 

4 komentarze:

  1. Jest super!
    Dawaj szybko next!

    OdpowiedzUsuń
  2. AAAAAAA! nareszcie. Czekam niecierpliwie na nexta <333333333

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ! Tylko nie usuwaj tak szybko blogów, bo wtedy to jest takie jakby ... dziwne, proszę nie usuwaj go szybko .. bo fajnie się zapowiada i wgl fajnie piszesz, to dotyczy WSZYSTKICH blogów .. czekam

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z komentarzami powyżej :D Kochana piszesz świetnie, czekam na next

    OdpowiedzUsuń