środa, 14 maja 2014

Rozdział II

       Wywijałam, wywalałam się i skakałam do wody, aż w końcu nauczyłam się surfować. Austin w tym czasie śmiał się ze mnie. Musiałam wyglądać naprawdę głupio. Ciągle zaliczałam glebę i nie mogłam utrzymać się na desce. Jednak po paru godzinach męczarni udało mi się opanować tą sztukę. Z daleka widziałam jak Trish i Dez leżą na piasku, liżąc dwie gałki lodów truskawkowych.
     Razem z moim nowym kolegą oddaliśmy deski do wypożyczalni i dołączyliśmy się do Trish i Dez'a. Czułam, że mogę zaufać rudzielcowi i blondynowi. Byli inni, niż ci w mojej szkole. Oni byli szaleni i zawsze uśmiechnięci. Biło od nich ciepło, czułam to z daleka. Iskierki szczęścia skakały w ich czarnych tęczówkach. Czułam, że poznałam moich nowych przyjaciół.
- Wpadłam, na pomysł, byśmy razem poszli do kina, a potem do kawiarni. Poznamy się bliżej. - oznajmiła Trish. Wszyscy potaknęliśmy. Każdy spakował swoje graty i całą czwórką ruszyliśmy w stronę kina. W czasie parominutowej drogi poznaliśmy się lepiej. Dowiedziałam się, że Austin interesuje się muzyką, a Dez reżyserią i fotografią.
     Gdy byliśmy u celu, każdy z nas chciał obejrzeć coś innego. Ja chciałam iść na komedie, Austin na horror, Dez na dramat, a Trish na romantyk. W końcu postanowiliśmy pójść na komedie, romantyk, dramat i horror jednocześnie. Ten film był dziwny, bardzo dziwny, dlatego już na początku wyszłam dokupić popcorn i colę. Opuściłam ciemną i prawie pustą salę. Światło w holu trochę mnie oślepiło, ale dziarskim krokiem ruszyłam do lady.
- Poproszę dwa duże popcorny i cztery duże cole. - zwróciłam się do kobiety stojącej za ladą. Szybkimi ruchami napełniła papierowe kubki colą, a do tych większych nasypała popcornu. Podałam jej pięćdziesiąt dolarów, a w reszcie otrzymałam 12,50. Schowałam pieniądze do kieszeni w spodenkach i cała obładowana wróciłam na ciemną salę. Usiadłam pomiędzy Austinem i Trish. Dałam jedne popcorn blondynowi, aby dzielił go z rudzielcem, a ja i Trish zjemy  drugi. Rozdałam każdemu po coli i wlepiłam wzrok w wielki ekran. Film robił się coraz to nudniejszy, a ja powoli odpływałam w krainę Morfeusza...

-Ally, budzimy się. - usłyszałam głos Dez'a i poczułam lekkie szarpnięcie. Otworzyłam oczy, a jasne światło w sali oślepiło mnie. Nie ma to jak zasnąć w kinie.
- Już. - ziewnęłam i podniosłam się z krzesełka, stając pomiędzy moją czarnowłosą przyjaciółką, a Austinem.
- No to kierunek kawiarnia. - aprotycznymi ruchami Dez i Austin zaczęli zbierać swoje rzeczy. Ja i czarnowłosa zrobiłyśmy to samo i po chwili wyszliśmy na mniej duszące powietrze. Zaciągnęłam się nim i uśmiechnęłam promiennie.
- Znam fajną kawiarnie. Chodźcie. - Austin ruszył, a my za nim. Szliśmy przez różne uliczki, a coraz to rozmaitsze budynki wyrastały z ziemi. W końcu weszliśmy do dość ładnie wyglądającej kawiarni. Zajęliśmy stolik w kącie. Kanapa na której siedzieliśmy była obita sztuczną, brązową skórą. Zagłębiłam się w kanapę i czekałam, aż zawita do nas kelner bądź kelnerka. Po pięciu minutach podeszła do nas dziewczyna.
- Co podać? - zapytała smętnie, otwierając niebieski notesik.
- Jedną late i szarlotkę. - uśmiechnęłam się i założyłam nogę na nogę.
- Cappuccino i ciasto drożdżowe. - Trish zamknęła menu.
- Ja to samo co ta pierwsza pani. - Dez przybił mi piątkę.
- Ja też. - blondas wyszczerzył zęby. Bardziej zagłębiłam się w kanapę, a włosy lekko przysłoniły mi oczy.
- Wrzucam na instagrama. - usłyszałam głos mojej czarnowłosej przyjaciółki, a potem PSTRYK. Odgarnęłam włosy z oczu i przysunęłam się do stołu. Po chwili kelnerka wróciła do nas z zamówieniem. Postawiłam na stole swój posiłek i zaczęłam sączyć late. Co chwilę smakowałam szarlotki. Miałam pewnie wąsy, bo wszyscy się na mnie patrzyli.
- No co? - otarłam je i wróciłam do jedzenia. Po chwili nie było nic.
- Może chodźmy gdzieś? Nie chce mi się tu siedzieć. - Austin zmierzwił sobie włosy.
- Dobra. Rachunek! - Dez podniósł rękę. Po chwili przybiegła do nas kelnerka, dała zwitek papieru, a każdy zapłacił za swoją porcję. Wyszliśmy z kawiarni.
- Chodźcie do mnie. Tam się poznamy. - przyśpieszyłam kroku. Przeszliśmy przez pasy i całą czwórką ruszyliśmy do mojego domu. Pół godziny drogi minęło nam na rozmowie. We czwórkę weszliśmy do mojej willi.
- Ally, a gdzie masz rodziców? - spytał blondas. Wszystkie wspomnienia wróciły. Jak mam powiedzieć, że nie żyją. W moich oczach nazbierały się łzy. Zacisnęłam powieki, aby nie zleciały. Nadal o nich pamiętam, ale nie okażę swojej słabości.
- Oni.... - wydukałam.
- Ojej..przepraszam. - przytulił mnie. Całkiem dziwne, ale odwzajemniłam to i uśmiechnęłam się przez łzy. Dez i Trish dołączyli do misiaka.
- Już was lubię. - powiedziałam jednocześnie z Trish. Odkleiłam się od wszystkich, a oni zrobili to co ja.
- Jest ok. - odgarnęłam włosy za ucho. Gestem ręki zaprowadziłam ich do mojego pokoju na piętrze. Usiedliśmy w okręgu.
- Może lepiej się poznamy? - zaproponował niebieskooki, podpierając się rękami o podłogę.
- Dobra, każdy opowie coś o sobie. Ja zacznę. - Trish powstała, poprawiła sobie bluzkę i zaczęła mówić.
- Moje pełne imię i nazwisko to Patricia Maria De La Rosa, ale mówcie mi Trish. Mam 18 lat i teraz po wakacjach pójdę do trzeciej liceum. Chcę zostać menadżerką sławnych ludzi. Trochę śpiewam i gram na pianinie. Nie mam chłopaka, ani na razie nie chcę mieć. Mieszkam z rodzicami, ale mam zamiar przenieść się do Ally. Mam brata Jay'a. Jestem w połowie Hiszpanką, a w połowie Amerykanką. No i to chyba tyle. - usiadła. Teraz wstał Dez.
- Moje pełne imię i nazwisko to Dezmond Peadro. Mam 18 lat i pójdę do trzeciej liceum. Chciałbym zostać reżyserem lub fotografem. Nie mam dziewczyny, ale szukam. Mieszkam z rodzicami, obok Austina. Nie mam rodzeństwa. - skończył i zajął swoje miejsce.
- Moje pełne imię i nazwisko to Austin Moon. Tak jak wy mam 18 lat i pójdę do trzeciej liceum. Chciałbym zostać muzykiem. Nie mam dziewczyny. Mieszkam z siostrą obok Dez'a.....
Wszyscy tak opowiadali i opowiadali, a ja dowiedziałam się wiele rzeczy o moich dwóch nowych przyjaciołach. Wiem, że będą wspaniali.
♥♥♥♥♥ 
Hej! Jest już rozdział, ale nie wyszedł mi. Krótki i nudny. Potem się będzie działo. Co z Auslly? Nie wiem, kiedy będzie.
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!.
Do napisania!

3 komentarze:

  1. Cudo kotku :* czekam na next. Szłodziutki ten Austin <3

    OdpowiedzUsuń
  2. year old Sales Representative Leeland Cameli, hailing from Pine Falls enjoys watching movies like Funny Bones and Baton twirling. Took a trip to Durham Castle and Cathedral and drives a A. Idz do strony internetowej

    OdpowiedzUsuń